Kim Min-jae po 40 latach stanął przed szansą spotkania z matką, ale wycofał się w ostatniej chwili

Aktor Kim Min-jae wyruszył na poszukiwania swojej biologicznej matki, z którą rozstał się w wieku ośmiu lat. W programie tvN STORY „Gakjip Couple”, który został wyemitowany 30 listopada, 40-letni gwiazdor opowiedział o okolicznościach, które doprowadziły do odejścia matki z domu.

„Byłem z dala od mamy przez zbyt długi czas” – wyznał Kim Min-jae podczas sesji doradztwa psychologicznego. „Moi rodzice prowadzili bardzo duży sklep obuwniczy w centrum miasta. Jednak interes upadł, a życie stało się bardzo trudne. Między rodzicami narastały głębokie konflikty, co doprowadziło do tego, że mama opuściła dom”.

Wspomniał jeden szczególnie żywy moment: „Pamiętam, jak moja mama, po kłótni z ojcem, rzuciła na podwórko duży garnek do gulaszu i wyszła. Przestraszyłem się i od tamtej pory już jej nie widziałem”.

Z nowo nabraną odwagą, Kim Min-jae postanowił odnaleźć swoją matkę. Uzyskał oficjalne dokumenty, aby poznać jej adres. Pożegnawszy życzliwych sąsiadów, którzy wychowali go jak własnego syna, wyruszył na spotkanie.

Jednak w ostatniej chwili Kim Min-jae nie znalazł w sobie odwagi, by podejść do matki. Zamiast tego zostawił list w jej skrzynce pocztowej, uznając za niewłaściwe niespodziewanie zjawić się w jej domu. Pełne tęsknoty słowa napisane w liście doprowadziły widzów w studiu do łez.

Koreańscy internauci byli głęboko poruszeni historią Kima Min-jae. Wielu komentowało, że rozumieją jego decyzję, mimo że jest ona bolesna. Niektórzy wyrazili nadzieję, że mimo utraconej szansy na spotkanie, aktor wkrótce odnajdzie spokój.