Zdrada zaufanego menedżera: Sung Si-kyung okradziony na miliony!

Gwiazda K-popu Sung Si-kyung padła ofiarą zdrady ze strony swojego wieloletniego menedżera, który rzekomo przywłaszczył setki milionów won dzięki nielegalnej sprzedaży biletów na koncerty. Wstrząsające szczegóły ujawnił pracownik techniczny współpracujący z artystą od lat.

Pracownik, oznaczony jako "A", poinformował w mediach społecznościowych, że "bezwzględny" menedżer drastycznie zmniejszył pulę darmowych biletów dla ekipy i artystów, a następnie sprzedawał bilety VIP na boku, przekazując zarobione pieniądze na konto swojej żony. "To tylko wierzchołek góry lodowej", zaznaczył "A", sugerując, że zdefraudowane kwoty są znacznie wyższe.

Wcześniej ten sam menedżer zdobył uznanie za schwytanie osobiście cwaniaków handlujących biletami z drugiej ręki. Sung Si-kyung z dumą opowiadał tę historię, chwaląc uczciwość swojego współpracownika. Teraz jednak wyszło na jaw, że osoba ta sama zajmowała się nielegalnym procederem.

Sam Sung Si-kyung opisał swoje głębokie rozczarowanie: "To pierwszy raz od 25 lat mojej kariery, kiedy doświadczam złamania zaufania przez kogoś, kogo ceniłem i traktowałem jak członka rodziny. Ale nawet w moim wieku, to nie jest łatwe." Dodał, że stres emocjonalny wpłynął na jego zdrowie, co wyjaśnia opóźnienie w ogłoszeniu jego świątecznych koncertów, a nawet przymusową przerwę w publikowaniu odcinków jego popularnego programu na YouTube "Muk-eun-dae".

Koreańscy internauci są w szoku i wyrażają swoje współczucie dla Sung Si-kyunga, nazywając działania menedżera "ohydnymi" i "haniebnymi". Wielu ubolewa, że Sung Si-kyung, znany ze swojej dobroci, musiał doświadczyć takiego złamania zaufania. "Mam nadzieję, że uda mu się przez to przejść", piszą w komentarzach.