Szef kuchni na Antarktydzie: debiut pełen dramatów i zagrożeń

Article Image

Szef kuchni na Antarktydzie: debiut pełen dramatów i zagrożeń

Minji Kim · 17 listopada 2025 21:29

Program rozrywkowy MBC „Szef kuchni na Antarktydzie” rozpoczął swój pierwszy odcinek od serii dramatycznych wydarzeń. Czterokrotna niemożność lądowania, sześciodniowe oczekiwanie na lotnisku, a nawet groźba katastrofy i przerwanie nagrań – to był program pełen niespodziewanych trudności.

Pierwszy odcinek, wyemitowany 17 marca, zszokował widzów, pokazując surową rzeczywistość Antarktydy w 2024 roku, w tym obraz stacji badawczej im. Króla Sejonga.

Jak wiadomo, Koreański Instytut Badań Polarnych co roku w grudniu wysyła ekipę zimującą, dla której jedyną pociechą jest „gorący posiłek”.

W tym sezonie do Antarktydy udali się znany szef kuchni Baek Jong-won, aktorka Im Soo-hyang oraz członkowie grupy EXO Suho (Kim Jun-myeon) i Chae Jong-hyeop. Przed wyjazdem cała czwórka przeszła intensywne szkolenie z zakresu przetrwania, obejmujące m.in. ratownictwo morskie i lądowe oraz działania przeciwpożarowe. „Nie wyobrażaliśmy sobie, że będzie to tak skomplikowane i niebezpieczne”, przyznali, nie kryjąc napięcia związanego z trudnościami podróży na Antarktydę.

Po ponad 31 godzinach lotu dotarli do punktu przesiadkowego. Jednak prawdziwe wyzwania zaczęły się dopiero tam. Pierwszego dnia lot został odwołany z powodu zamieci śnieżnej. Drugiego dnia lądowanie było niemożliwe z powodu oblodzenia pasa startowego. Trzeciego dnia lot ponownie odwołano z powodu złych warunków pogodowych. Kiedy czwartego dnia przyszło kolejne powiadomienie o odwołaniu, uczestnicy byli zdezorientowani. „Myśleliśmy, że to ukryta kamera”, mówili, wyrażając swoje obawy, czy w ogóle uda im się dotrzeć do celu. Baek Jong-won wyznał: „Pierwszego dnia myślałem, że to normalne, ale kiedy nic się nie działo drugiego i trzeciego dnia, zakręciło mi się w głowie. To doprowadza do szału”.

Dopiero piątego dnia oczekiwania nadeszła długo wyczekiwana informacja o możliwości lądowania. Członkowie zespołu zgotowali aplauz, ciesząc się, że po sześciu dniach wreszcie uzyskali zgodę na lot na Antarktydę.

Po przybyciu na stację Sejonga ekipę powitały pingwiny. Radość nie trwała jednak długo – zapasy w kuchni okazały się niemal puste. „Czy uda nam się dzisiaj w ogóle coś zjeść?” zastanawiali się wszyscy, stając przed nieoczekiwanym problemem już pierwszego dnia.

Jednak jeszcze większy kryzys nastąpił później. Podczas podróży na stację nagle rozpętała się burza śnieżna z wysokimi falami, która całkowicie ograniczyła widoczność. Ekipa produkcyjna natychmiast przerwała nagrywanie i nakazała wszystkim schronić się w bezpiecznym miejscu. Sytuacja była chaotyczna. „To wielka katastrofa!”, „W takim stanie możemy zatonąć!”, „Bardzo się boję…” – krzyczeli. Im Soo-hyang wyznała: „Pomyślałam, że możemy tu umrzeć”. Baek Jong-won dodał: „Myślałem, że ekipa produkcyjna sobie żartuje. To jest prawdziwa Antarktyda”.

Nieprzewidywalna pogoda w regionach polarnych udowodniła, że nie jest to miejsce do rozrywki, lecz arena realnego przetrwania.

Pierwszy odcinek bez retuszu pokazał antarktyczną rzeczywistość: ekstremalne warunki pogodowe, braki w zaopatrzeniu i realne zagrożenie życia. Wraz z zapowiedzią antarktycznej wersji „Wojny o jedzenie”, gdzie zespoły będą musiały improwizować posiłki dostosowane do warunków przetrwania, pozostaje jedynie czekać na to, jakie „gorące posiłki” przygotują Baek Jong-won i jego ekipa zimującym w lodowej pustyni.

Koreańscy internauci zareagowali mieszanką szoku i podziwu. Wielu chwaliło wytrzymałość zespołu i wyrażało troskę o ich bezpieczeństwo. „Wow, to naprawdę trening przetrwania!”, skomentował jeden z użytkowników, a inny dodał: „Mam nadzieję, że uda im się przygotować dobre jedzenie dla Baek Jong-wona i reszty, zasłużyli na to!”

#Baek Jong-won #Im Soo-hyang #Suho #Chae Jong-hyeop #EXO #Chef of the Antarctic