
Ye Ji-won o filmie „Firenze”: Dzieło poruszające serca
Aktorka Ye Ji-won podzieliła się swoimi głębokimi wrażeniami po premierowym pokazie filmu „Firenze”, podkreślając, jak bardzo poruszyła ją jako aktorkę w średnim wieku.
Po ekskluzywnym pokazie „Firenze” w CGV Yongsan I-Park Mall 20 marca, Ye Ji-won stwierdziła, że film „pozostaje w sercu dłużej, niż można by się spodziewać”. Opisała, jak film, mimo braku przesadzonych scen czy ostentacyjnych dialogów, wywołał spokojną, ale głęboką emocjonalną reakcję, delikatnie budząc zapomniane uczucia.
Ye Ji-won opisała „Firenze” (reżyseria: Lee Chang-yeol) jako film, „w którym serca osób w średnim wieku na chwilę znajdują przystań”. Dodała: „Wspólne starzenie się wydaje się być czasem, gdy lepiej rozumiemy swoje wzajemne serca. Mam nadzieję, że „Firenze” stanie się okazją do wzajemnego spojrzenia na siebie”.
Szczególnie zwróciła uwagę na czas, w którym kobiety były zmuszone trwać. Wyjaśniła, że kobiety często mają tendencję do odkładania na bok własnych potrzeb i uczuć, aby przetrwać. Średni wiek, podkreśliła, nie jest zatrzymaniem, ale przygotowaniem do ponownego zrobienia kroku naprzód.
„Myślę, że nawet w momentach, które wydawały nam się zatrzymaniem, w głębi duszy wciąż szłyśmy naprzód” – powiedziała Ye Ji-won. „Ten film nie jest krzykliwym pocieszeniem, ale cichym „wszystko w porządku”, które mówimy sobie lub naszym bliskim”.
„Firenze” jest uznawany za dzieło, które postrzega wiek średni jako nowy początek, i od czasu swojej premiery cieszy się silnym odzewem wśród aktorek w średnim wieku i publiczności.
Koreańscy internauci wyrazili zachwyt szczerymi słowami Ye Ji-won. Często pojawiały się komentarze typu „Aktorka, której naprawdę potrzebujemy!” i „Ona idealnie oddaje moje uczucia!”, podkreślając głęboką więź publiczności z jej wypowiedziami.