So do złudzenia podobna do Rosé z Blackpink wywołała skandal na evencie w Chinach

Ostatnie oficjalne wydarzenie z udziałem Rosé z grupy Blackpink w Chinach wywołało burzę medialną z powodu pojawienia się chińskiej influencerki, nazwanej 'podróbką Rosé', która prowadziła nawet sesję autografów.

Według malajskich mediów, na oficjalnym evencie typu pop-up store w Chengdu została zaproszona chińska influencerka o pseudonimie 'Daisy'. Daisy wcześniej zyskała popularność dzięki swojemu makijażowi i stylowi, który łudząco przypominał Rosé.

Wydarzenie, którego głównym celem była sprzedaż oficjalnych gadżetów Blackpink i strefa do zdjęć, zostało zakłócone, gdy lokalny prowadzący przedstawił Daisy jako główną gwiazdę, co doprowadziło do kontrowersji.

Sytuacja zaogniła się, gdy Daisy zaczęła robić sobie zdjęcia z fanami, a nawet podpisywać oficjalne produkty Rosé, co wielu odebrało jako przekroczenie granicy i obraziło obecnych fanów.

W obliczu narastającej krytyki, Daisy opublikowała oświadczenie w swoich mediach społecznościowych. Wyjaśniła, że została zaproszona przez centrum handlowe i jej działania były zgodne z ustaleniami. Podkreśliła, że wszystkie jej działania miały na celu wyłącznie promocję 'Rosé' i że nie otrzymała za to żadnego wynagrodzenia finansowego.

'Jestem świadoma, że w centrum uwagi powinny znajdować się Rosé i jej fani', dodała. 'Jeśli były jakieś niewłaściwe zachowania, żałuję i w przyszłości będę bardziej ostrożna.'

Koreańscy internauci zareagowali z oburzeniem na ten incydent. Wielu komentujących uznało to za brak szacunku dla Rosé i podważenie integralności wydarzenia. Niektórzy wezwali do ściślejszych kontroli na tego typu eventach, aby zapobiec podobnym sytuacjom w przyszłości.