
Lee Seung-hwan dementuje plotki o emeryturze: "Chcę po prostu odpocząć"
Znany południowokoreański piosenkarz Lee Seung-hwan zdementował pogłoski o swoim rychłym zakończeniu kariery muzycznej. Za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych artysta wyjaśnił, że jego wcześniejsze oświadczenia nie oznaczały całkowitego porzucenia muzyki.
"Chodziło mi o to, że ja, który zajmuję się wszystkim od A do Z w kwestii produkcji spektakli i tworzę trzy do czterech przedstawień rocznie, na razie nie będę przygotowywał nowych", wyjaśnił.
Zamieszanie wynikło z jego wcześniejszego wpisu, w którym napisał: "Po zakończeniu spektaklu wracam do domu i przygotowuję się do następnego. Tak żyję od 35 lat. Tak będę żył do listopada."
Jednak te słowa zostały źle zinterpretowane, co doprowadziło do rozprzestrzenienia się spekulacji na temat jego odejścia. W odpowiedzi Lee Seung-hwan udostępnił artykuł prasowy, wyjaśniając: "To była treść pierwszego przemówienia otwierającego mój koncert HEAVEN". Dodał: "Trasa koncertowa kończy się w listopadzie. Ja też trochę odpocznę", kategorycznie zaprzeczając tym samym plotkom o emeryturze.
Lee Seung-hwan jest legendarną postacią na południowokoreańskiej scenie muzycznej, często nazywanym "księciem rocka". Rozpoczął swoją karierę muzyczną pod koniec lat 80. i szybko zdobył szerokie uznanie dzięki swojemu charakterystycznemu głosowi i potężnej obecności scenicznej. Oprócz kariery muzycznej, znany jest również ze swojego nieustannego zaangażowania w sprawy społeczne i roli mentora dla młodych artystów.